wtorek, 26 lutego 2013
Imaginy z gifami
Nathan kiedy powiedziałaś, że lubisz ogórki....
Tom nie jest przekonany do wycieczki nad morze, ale widzi że stoisz z patelnią w ręku....
*Gdy zrobiłaś obiad*
Siva: Skarbie, co tutaj dodałaś?
Ty: Kurkumy, bazylii...
Siva: Tak, tak właśnie to!
Max przedrzeźniający Cię:
Ty: Jay, skarbie jak wyglądam?
Jay:
------------------------------------------------------------
przepraszam, że takie denne :( lepiej zostawie Julce pisanie imagnów z gifami :(
niedziela, 17 lutego 2013
Tom dla Gosi
- Przyciszcie tę muzykę ,gówniarze !- krzyczała starsza kobieta, która stała w szlafroku , wałkach na głowie i trzymała na rękach białego starego (tak jak ona) pudla. Wydzierała się niesamowicie i pukała do twoich drzwi.
Nie był to pierwszy raz , kiedy wraz z przyjaciółmi postanowiliście zrobić u ciebie "małą" imprezę. I za każdym razem , nic wielkiego się z tego powodu nie działo. Pies poszczekał, sąsiadka pokrzyczała i to było na tyle. Ale nie tym razem...
"Your skin , Your touch , The kiss , The rush , To much..."- wydzieraliście się straszliwie , bo postanowiliście zrobić sobie "małe i niewinne" karaoke.
- Bo zadzwonię na policję ! - krzyczała sąsiadka do drzwi- Tym razem nie kłomię!- zaczęła wymachiwać rękoma.
Muzyka dudniła. Wy jak zwykle nic nie słyszeliście. Wiedziałaś , że to stare babsko nic nie zrobi. Nie mogłaś się bardziej mylić.
Jedno z twoich przyjaciół wyłączyło muzykę tłumacząc , że coś usłyszało.
- Otwierać ! - usłyszeliście męski , gruby głos.
- Chwila ! - krzyknęłaś , spoglądając do wizjera. To był facet, który wynajmował ci mieszkanie.
- Ta stara baba, poskarżyła się właścicielowi...- powiedziałaś oburzona.
- To co robimy ?! - zapytała twoja przyjaciółka.
- Sprzątamy! - powiedziała druga .
Wszyscy jak poparzeni , rzucili się na porozwalane rzeczy, alkohol i inne chowając je tak, aby tylko właściciel ich nie zauważył.Chwila i było czysto. Któryś z chłopaków wyjął z szafki karty i położył na stole szybko je rozdając. Wszyscy usiedli przy stole i udawali, że grają w karty. Ty w tym czasie powoli, otworzyłaś drzwi wejściowe.
- Co tu się dzieje?! - powiedział właściciel wyglądając zza drzwi.
- Ależ nic...- powiedziałaś , starając się nie patrzeć mu w oczy.
- Nie pierwszy już raz dochodzą mnie słuchy , że jest tu za głośno i przeszkadzasz innym mieszkańcom bloku...- powiedział poważnym tonem, A twoja sąsiadka potrząsała głową na znak potwierdzenia.
- No cóż...Trudno mi to panu wytłumaczyć , ale to nie ja...- mówiłaś pierwsze co przyszło ci na myśl.
- Jak nie ty...To niby kto?!- Srogo na ciebie spojrzał.
- No wie pan...- spuściłaś głowę w dół.
- Przecież są dowody...Powiedź mi proszę jak udowodnisz mi, że to nie z twojego mieszkania wybiegł ktoś całkiem goły i paradował po całym bloku !- na to nic nie powiedziałaś i spojrzałaś pytająco na przyjaciół. Jednemu z chłopaków pojawił się lekki uśmieszek na twarzy.
Miałaś ochotę zapaść się pod ziemię. Zrobiłaś się lekko czerwona na twarzy. A twoi przyjaciele wybuchli śmiechem. Spojrzałaś na nich znacząco i od razu ucichli. Właścicielowi wynajmowanego przez ciebie mieszkania , jednak nie było do śmiechu.
- Spakuj się , i jak tu jutro przyjdę , ma ciebie już nie być !- powiedział , po czym wyszedł zamykając za sobą drzwi z hukiem.
Nie wiedziałaś co robić. Reszta twoich znajomych , albo mieszkała z rodzicami , albo od nich uciekła i mieszkali u ciebie. Postanowiłaś przez jakiś czas nocować w hotelu. Nie opłacało jechać do rodziców tak jak inni , ponieważ dzieliło was wiele kilometrów.Spakowałaś rzeczy. Wyjęłaś skarbonkę, przyjaciele się od siebie trochę dorzucili, i miałaś już an jakieś 3 noce w hotelu.
Postanowiłaś przenocować w najbliższym hotelu , który znajdował się od twojego domu. A był to hotel " IBIS " . Trochę drogi , ale było cię stać . Musiałaś szybko znaleźć coś na stałe. Przecież nie powiesz rodzicom , że cię wyrzucili bo twój przyjaciel latał napity tak jak go matka urodziła po bloku.Razem z tobą musiało zamieszkać jeszcze 4 przyjaciół.
Weszłaś do hotelu . Przywitała cię jakiś facet który otwierał wszystkim drzwi. Weszłaś dalej , przez zielono-szary hol kierując się w stronę recepcji. Od razu zobaczyłaś, że cały hotel jest bardzo nowoczesny i dużą rolę odgrywają urządzenia elektryczne.
Minęła chwila i już mieliście 1 pokój , pięcioosobowy. Niestety z jedną łazienką. Przydzielił wam go komputer. Recepcjonistka właściwie nic tam nie robiła. To urządzenia elektryczne robiły wszystko za nich.
Poszliście do swojego pokoju. Jako ,że było już ciemno postanowiliście się położyć spać. Następnego dnia tak jak zwykle wszyscy poszliście do szkoły i "pilnie" się uczyliście.
Zrobiliście sobie jedzenie i poszliście spać. Na zewnątrz padał deszcz i pogoda była niby jak zwykle , ale miałaś dziwne przeczucia. Położyłaś się spać. W nocy zrobiło ci się strasznie gorąco. Chciałaś się odkryć , ale nawet nie miałaś na sobie kołdry . Wstałaś , by uchylić okno. Gdy to zrobiłaś w pokoju się trochę przewietrzyło i wpadło zimne powietrze. Zamknęłaś z powrotem okno i uciekłaś do łóżka. Chciałaś przykryć się kołdrą, ale nie mogłaś , bo coś ją trzymało. A właściwie ktoś...
Zaczęłaś krzyczeć . Podbiegłaś do włącznika i zapaliłaś światło w pokojach. Wszyscy się obudzili. W twoim i nie tylko w twoim łóżku, leżał jakiś chłopak.
- Co wy tu kurwa robicie?! - zapytałaś z obawą w głosie, i jednocześnie przerażeniem.
- My !? Co wy tu robicie ?! - zapytał chłopak, który leżał w twoim łóżku.
I zaczęła się kłótnia...Okazało się , że przez te wszystkie urządzenia, chłopcy wylądowali z wami z jednym pokoju. Najgorsze jednak było to , że nie mogliście nic zrobić do 6 rano.
Siedzieliście w pokoju i gadaliście. Między tobą i Tom'em jak się później dowiedziałaś zaiskrzyło. Jednak nikomu tego nie mówiliście. Udawaliście , albo i nie , że się nie lubicie i cały czas się kłóciliście, byle co. Jednak cały czas gdy nikt nie patrzyły się do siebie uśmiechaliście...
Od tamtej pory jesteście z Tom'em parą.On już nie zabiera ci kołdry. A tobie nigdy dzięki niemu nie jest za zimno.
_________________________________________________________________
Mam nadzieję , że się podobał :D Przepraszam , że tak długo czekałaś i wg...
Juliette♥
PS Specjalnie dla ciebie Karol ,nie ma spacji po kropce xD
Nathan - Wiktoria cz.1
Walentynki. Mnóstwo czerwieni, różu, kwiatów, serc i innych głupot. Pełno ludzi w sklepach kupujących jakieś prezenty dla drugiej połówki. Ty nie miałaś tego problemu. Nie miałaś chłopaka. W prawdzie kilku chciało iść z Tobą na randkę dzisiaj, ale żaden nie był tym, na którego czekałaś.
Siedzisz wieczorem w domu. Spoczęłaś na parapecie z ciepłą herbatą i zeszytem. Zaczęłaś pisać. Sama nie wiesz co, ale pisanie przynosi Ci ukojenie. Po chwili coś mokrego spadło na Twój brudnopis. Dopiero wtedy zorientowałaś się, że masz mokre policzki. Płakałaś. Otarłaś twarz dłonią. Oparłaś głowę o zimną szybę. Widziałaś zakochane pary trzymające się za ręce i szepczące sobie coś do ucha. Nawet nie zauważyłaś jak usnęłaś. Śnił Ci się przystojny szatyn, z niebiesko-zielonymi oczami w full capie. Szliście razem po plaży. Trzymaliście się za ręce. W pewnym momencie nieznajomy odwrócił się w Twoją stronę i złożył delikatny pocałunek na Twoich ustach. I się obudziłaś. Było już rano. Postanowiłaś, że pójdziesz na spacer. Zmieniłaś ciuchy:
Siedzisz wieczorem w domu. Spoczęłaś na parapecie z ciepłą herbatą i zeszytem. Zaczęłaś pisać. Sama nie wiesz co, ale pisanie przynosi Ci ukojenie. Po chwili coś mokrego spadło na Twój brudnopis. Dopiero wtedy zorientowałaś się, że masz mokre policzki. Płakałaś. Otarłaś twarz dłonią. Oparłaś głowę o zimną szybę. Widziałaś zakochane pary trzymające się za ręce i szepczące sobie coś do ucha. Nawet nie zauważyłaś jak usnęłaś. Śnił Ci się przystojny szatyn, z niebiesko-zielonymi oczami w full capie. Szliście razem po plaży. Trzymaliście się za ręce. W pewnym momencie nieznajomy odwrócił się w Twoją stronę i złożył delikatny pocałunek na Twoich ustach. I się obudziłaś. Było już rano. Postanowiłaś, że pójdziesz na spacer. Zmieniłaś ciuchy:
Wyszłaś. Coś kazało Ci iść do parku. Poszłaś. Usiadłaś na ławce. Po chwili podbiegł do Ciebie biały mieszaniec labradora. Pogłaskałaś go. Chwilę potem dołączy do was zdyszany właściciel.
- Przepraszam za niego, dziś jest bardzo rozbrykany.
- Nic nie szkodzi. Jak się wabi?
- Harry, a ja jestem Nathan. - podał Ci rękę.
- Wiktoria. - uścisnęłaś dłoń.
- Może chcesz się z nami przejść?
- Jasne, czemu nie.
Podczas spaceru, gdy pies ganiał i skakał po parku, wy rozmawialiście. Dużo się dowiedziałaś o Nathanie: że potrafi grać na dudach i fortepianie, lubi koty i full capy. Niestety, czas przeleciał wam jak przez palce. Musiałaś już iść. Przed odejściem wymieniłaś się z chłopakiem numerami.
Następnego dnia obudził Cię dźwięk smsa. To od Nathana:
Witam, księżniczko :) jak się spało?
Szybko odpisałaś:
Hej :) dobrze, a tobie?
Na odpowiedź nie musiałaś długo czekać:
Też dobrze. Śniło mi się, że dajesz mi się zaprosić do kina. Może spełnisz ten sen? :)
Jasne, czemu nie ;)
To spotkajmy się o 17 przy kinie "Pod Gwiazdami".
Ok. Do zobaczenia...
Szczęśliwa, że chłopak do Ciebie napisał spojrzałaś na zegar. Była 12.30. Wstałaś, zrobiłaś sobie śniadanie i ogarnęłaś się jakoś w łazience. Założyłaś to:
Związałaś włosy w warkocz i lekko się umalowałaś. Miałaś jeszcze trochę czasu, więc weszłaś na facebooka i twittera. Czas już wychodzić. Chwyciłaś torebkę i wyszłaś. Nie miałaś daleko, wiec przeszłaś się. Po 10 minutach byłaś na miejscu. Chwilę potem pojawił się Nathan:
- Cześć - przywitał się.
- Hej.
- Ślicznie wyglądasz.
- Dzięki - zarumieniłaś się.
- No to na co idziemy?
- Hmm nie wiem, może na "Nieulotne"?
- Jasne, czemu nie.
Weszliście do kina. Chłopak kupił bilety, a ty poszłaś do barku. Kupiłaś dla was duży popcorn i 2 cole. Poszliście zająć swoje miejsca. Przez cały film komentowaliście.
Po seansie skierowaliście się do pobliskiej pizzerii...
--------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że tak długo czekałaś :( daje na razie część 1 bo nie wiem, kiedy bd 2.
Chciałabym przeprosić, że nie udzielam się tak na blogu, ale dużo kartkówek, sprawdzianów itp. w końcu 3 klasa gim... :c
Mam nadzieję, że się nie gniewacie....
Dziękuję Julii, która zajmuje się blogiem :* Kocham Cię
Przyjmijcie też spóźnione życzenia Walentynkowe i z okazji dnia singla :) Mam nadzieję, że się Wam udały :)
PS i bardzo dziękuję za 5000 wejść mam nadzieję, że szybko dobijecie do kolejnych Kocham Was :**
sobota, 16 lutego 2013
* Max - Alka *
Bilety już są gotowe , leżą w portfelu od 2 dni . Budzik nastawiony. Rzeczy na następny dzień przygotowane i uprasowane. Leżysz w łóżku i myślisz , o tym co może się stać następnego dnia.
'Oh I just wanna take you anywhere that you like ...' - usłyszałaś .Wyłączyłaś budzik .Z zadowoleniem przetarłaś oczy . Była 12:30 .'Jeszcze 3 godziny..." - pomyślałaś . Założyłaś na nos swoje czarno-zielone okulary i poszłaś robić sobie śniadanie .
Nic niezwykłego - Chleb w jajku , ale mogłaś to jeść o każdej porze dnia i nocy . Do tego owocowa Herbata z Lidla , i śniadanie gotowe.
Oczywiście weszłaś na Twittera , i zaraz miałaś limit . Postanowiłaś się ogarnąć . Wzięłaś telefon i włączyłaś muzykę . ' Shot me out of the sky . You're my kryptonite ...' - i od razu zrobiło ci się weselej.
Ogarnęłaś się trochę , ale włosów nie uczesałaś ( xD) 'A co ja się będę ?!' - Powiedziałaś . Kompletnie się zatraciłaś słuchając muzyki i udając , że umiesz śpiewać .Spojrzałaś na telefon , była już 15:20 .
Szybko się w to ubrałaś :
'Baby You light up my world like nobody else ...' - usłyszałaś swój dzwonek . Szybko wyjęłaś telefon z kieszeni i przyłożyłaś go do ucha.
- tak , wiem...Zaraz będę !- kliknęłaś czerwoną słuchawkę w samsungu .
Minęła chwila i byłaś na miejscu . Szłaś pewnym krokiem , z lekkim uśmieszkiem na ustach , powoli przemierzając długie schody .Wszyscy na ciebie spoglądali , ty po prostu ze spokojem przechodziłaś obok nich .
Usiadłaś na swoim miejscu . Obok ciebie , siedziała twoja "koleżanka" , która bardzo często , bez większego powodu cie wkurzała .Uśmiechnęła się do ciebie lekko na co ty , odwróciłaś szybko wzrok udając , że tego nie widziałaś.
Wszędzie zgasły światła . Wszyscy ucichli .Światło na scenie się zapaliło .
- Jesteś gotowa?- usłyszałaś głos "koleżanki".
- Całe życie na to czekałam...- odpowiedziałaś , ściskając plecak.
- Napisz na TT wszystkim , żeby się przygotowali.
- Nie mogę , mam limit...- powiedziałaś lekko zdenerwowana.
- To ja to zrobię . Na ciebie nigdy nie można liczyć ...- powiedziała wyciągając telefon z kieszeni spodni.Gdy to powiedziała w tobie się zagotowało . TO dopiero był początek , a już miałaś jej dosyć .
Na scenę wpadła piątka chłopców , a właściwie już całkiem dorosłych chłopców. Fanki zaczęły piszczeć jak głupie . Loczek podbiegł do nich i już chciał tam wskakiwać , ale chłopak o ciemnej karnacji i idealnych włosach i uśmiechu chłopak właśnie go przed tym powstrzymał.ustawili się na właściwych miejscach . Chwycili mikrofony i nagle zaczęli biegać jak pojebani po całej scenie .
- Jeszcze chwilka...- Niecierpliwiła się twoja "koleżanka" - Już napisałam.
- Ok. Tylko oni muszą być obok siebie . Myślałam , że to będzie trochę łatwiejsze ...- powiedziałaś.
- Nie ważne . Przygotuj się . Następna piosenka i robimy , to co zaplanowałyśmy - powiedziała jakby jej nie obchodziło , co masz do powiedzenia na ten temat .
W tym momencie coś w tobie pękło . Od samego początku Ann cię wkurzała , ale teraz według ciebie przesadziła.Nienawidziłaś , jak ktoś ci ktoś mówił co masz robić i cię nie słuchał . Wzięłaś do ręki plecak i cisnęłaś nim w Ann , mówiąc " Sama se rób , co zaplanowałaś !!!" Wstałaś z miejsca.
- Alicja przestań ! Jeszcze wszystko zepsujesz! - Krzyknęła do ciebie twoja "koleżanka" próbując cię powstrzymać .
- Gówno mnie to obchodzi! - powiedziałaś zdenerwowana - nikt nie będzie mi rozkazywał ! A zwłaszcza ty ! Ty zapatrzona w siebie idiotko ! - reszta dziewczyn zobaczyła , że coś się dzieje .
Nagle , włączył się alarm przeciw pożarowy "Aha. Czyli się zaczęło..." - pomyślałaś . Wszyscy zaczęli opuszczać swoje miejsca , kierując się w jednym kierunku - Drzwi Awaryjnych .
Tych pięciu nie ogarniętych , lecz w tym wszystkim jednak słodkich idoli nastolatek , próbowało uspokoić swoje fanki , mimo iż w ich głosach również było słychać panikę .
Ludzie się strasznie przepychali . Każdy w obawie o swoje życie , pchał się straszliwie , aby tylko się uratować . W końcu przyszła kolej na ciebie . Już byłaś prawie na zewnątrz " Ale one brzydkie ..." - powiedziałaś pod nosem.
Niestety , jedna z fanek to usłyszała . Chwila i leżałaś na ziemi . Musiała podłożyć ci nogę , bo się wywaliłaś. Trudno było wstać , gdy tuziny ludzi się o ciebie potykało i próbowało cię ominąć.
Ktoś pomógł ci wstać. Był to jeden z nich . To był Max, od razu go poznałaś . Podniósł cię i pomógł ci się otrzepać.
- Wszystko w porządku ?- Zapytał.
- Idź łysolu , sama sobie poradzę !
- Widzę fanka 1D ...- powiedział trochę speszony.
- Spostrzegawczy jesteś ...- powiedziałaś i ironią .
- A ty brudna...- Lekko się uśmiechnął.
- A ty łysy ! - Odpowiedziałaś trochę rozbawiona.
- Aż tak widać ?!- Przejechał dłonią po głowie."Wydaje się naprawdę w porządku " - pomyślałaś .
- Tak , a co robisz , aby otrzymać taki rezultat ? - zapytałaś rozbawiona.
- Hahaha...Naprawdę chcesz wiedzieć?- chłopak zaczął się śmiać razem z tobą .
- Jasne ! Zawsze chciałam mieć takie włosy jak ty ! Od 7 roku mojego życia , to było moje największe marzenie...- powiedziałaś.
- Jeżeli chcesz wiedzieć ...- Loczek właśnie zawołał Max'a , bo powinni już iść .Big Kev próbował ich złapać , ale oni jak pojebani biegali i się przed nim chowali .
Alarm już dawno został wyłączony i szybko wszyscy dowiedzieli się , że to zrobił ktoś , komu bardzo zależało na zrujnowaniu występu The Wanted.
- Ej ty ! Nieuczesana!- Usłyszałaś głos chłopaka.Lecz ty się nie odwróciłaś , mimo iż dobrze wiedziałaś , że to o ciebie mu chodzi.
Podbiegł do ciebie trochę zdyszany.i chwycił cię za ramię , żeby cię zatrzymać .
- Dlaczego się nie odwróciłaś ?- zapytał .
- Wiesz... Jakbyś krzyknął piękna , od razu bym się do ciebie odwróciła ...- Lekko się do niego uśmiechnęłaś.
- Hahaha... No tak ... A jak ty się właściwie nazywasz piękna ? - zapytał z lekkim uśmieszkiem na ustach .
- Nie wiem , czy mogę ci powiedzieć . A jak jesteś jakimś moim psychofanem , i będziesz mnie na każdym kroku śledził ?!
- Oczywiście , że jestem . Bardzo kręcą mnie nie uczesane dziewczyny w lokach...- zaczął się śmiać .
- Sam widzisz ...- Wyciągnęłaś rękę ku niemu .- Jestem Alicja.
- Ja jestem Max . Miło mi - powiedział , po czym zaczął śmiać się jeszcze bardziej .
- Co cię tak śmieszy ?- zapytałaś .
- Bo ty ...Haha...Ty...Dalej ...Haha...Dalej jesteś ...Haha...Brudna...
- A ty dalej jesteś łysy...- Wybuchnęłaś śmiechem , jednocześnie próbując zetrzeć brud z twarzy .
- Tu jesteś ! - Powiedział wysoki pulchny , dużo starszy od ciebie chłopak do Max'a.
-Ohh...musiałeś akurat teraz ?! - powiedział Max.
- Twoja głowa niesamowicie wygląda w światłach latarni...- powiedziałaś , gdy latarnie się zapaliły , jednocześnie śmiejąc się strasznie.
- A może chcesz zobaczyć jak niesamowicie wygląda w światłach gwiazd ? - Zapytał .
Minęło trochę czasu i ty i Max się bardzo polubiliście . PO spotkaniu po koncercie , poszliście razem na "randkę" Ale szybko odkryliście , że raczej do siebie nie pasujecie , ale postanowiliście być przyjaciółmi . Max potrafi cię rozśmieszyć w każdej sytuacji.
_________________________________________________________________
Alu to dla ciebie. Mam nadzieję , że ci się spodobał :D
Juliette ♥
Usiadłaś na swoim miejscu . Obok ciebie , siedziała twoja "koleżanka" , która bardzo często , bez większego powodu cie wkurzała .Uśmiechnęła się do ciebie lekko na co ty , odwróciłaś szybko wzrok udając , że tego nie widziałaś.
Wszędzie zgasły światła . Wszyscy ucichli .Światło na scenie się zapaliło .
- Jesteś gotowa?- usłyszałaś głos "koleżanki".
- Całe życie na to czekałam...- odpowiedziałaś , ściskając plecak.
- Napisz na TT wszystkim , żeby się przygotowali.
- Nie mogę , mam limit...- powiedziałaś lekko zdenerwowana.
- To ja to zrobię . Na ciebie nigdy nie można liczyć ...- powiedziała wyciągając telefon z kieszeni spodni.Gdy to powiedziała w tobie się zagotowało . TO dopiero był początek , a już miałaś jej dosyć .
Na scenę wpadła piątka chłopców , a właściwie już całkiem dorosłych chłopców. Fanki zaczęły piszczeć jak głupie . Loczek podbiegł do nich i już chciał tam wskakiwać , ale chłopak o ciemnej karnacji i idealnych włosach i uśmiechu chłopak właśnie go przed tym powstrzymał.ustawili się na właściwych miejscach . Chwycili mikrofony i nagle zaczęli biegać jak pojebani po całej scenie .
- Jeszcze chwilka...- Niecierpliwiła się twoja "koleżanka" - Już napisałam.
- Ok. Tylko oni muszą być obok siebie . Myślałam , że to będzie trochę łatwiejsze ...- powiedziałaś.
- Nie ważne . Przygotuj się . Następna piosenka i robimy , to co zaplanowałyśmy - powiedziała jakby jej nie obchodziło , co masz do powiedzenia na ten temat .
W tym momencie coś w tobie pękło . Od samego początku Ann cię wkurzała , ale teraz według ciebie przesadziła.Nienawidziłaś , jak ktoś ci ktoś mówił co masz robić i cię nie słuchał . Wzięłaś do ręki plecak i cisnęłaś nim w Ann , mówiąc " Sama se rób , co zaplanowałaś !!!" Wstałaś z miejsca.
- Alicja przestań ! Jeszcze wszystko zepsujesz! - Krzyknęła do ciebie twoja "koleżanka" próbując cię powstrzymać .
- Gówno mnie to obchodzi! - powiedziałaś zdenerwowana - nikt nie będzie mi rozkazywał ! A zwłaszcza ty ! Ty zapatrzona w siebie idiotko ! - reszta dziewczyn zobaczyła , że coś się dzieje .
Nagle , włączył się alarm przeciw pożarowy "Aha. Czyli się zaczęło..." - pomyślałaś . Wszyscy zaczęli opuszczać swoje miejsca , kierując się w jednym kierunku - Drzwi Awaryjnych .
Tych pięciu nie ogarniętych , lecz w tym wszystkim jednak słodkich idoli nastolatek , próbowało uspokoić swoje fanki , mimo iż w ich głosach również było słychać panikę .
Ludzie się strasznie przepychali . Każdy w obawie o swoje życie , pchał się straszliwie , aby tylko się uratować . W końcu przyszła kolej na ciebie . Już byłaś prawie na zewnątrz " Ale one brzydkie ..." - powiedziałaś pod nosem.
Niestety , jedna z fanek to usłyszała . Chwila i leżałaś na ziemi . Musiała podłożyć ci nogę , bo się wywaliłaś. Trudno było wstać , gdy tuziny ludzi się o ciebie potykało i próbowało cię ominąć.
Ktoś pomógł ci wstać. Był to jeden z nich . To był Max, od razu go poznałaś . Podniósł cię i pomógł ci się otrzepać.
- Wszystko w porządku ?- Zapytał.
- Idź łysolu , sama sobie poradzę !
- Widzę fanka 1D ...- powiedział trochę speszony.
- Spostrzegawczy jesteś ...- powiedziałaś i ironią .
- A ty brudna...- Lekko się uśmiechnął.
- A ty łysy ! - Odpowiedziałaś trochę rozbawiona.
- Aż tak widać ?!- Przejechał dłonią po głowie."Wydaje się naprawdę w porządku " - pomyślałaś .
- Tak , a co robisz , aby otrzymać taki rezultat ? - zapytałaś rozbawiona.
- Hahaha...Naprawdę chcesz wiedzieć?- chłopak zaczął się śmiać razem z tobą .
- Jasne ! Zawsze chciałam mieć takie włosy jak ty ! Od 7 roku mojego życia , to było moje największe marzenie...- powiedziałaś.
- Jeżeli chcesz wiedzieć ...- Loczek właśnie zawołał Max'a , bo powinni już iść .Big Kev próbował ich złapać , ale oni jak pojebani biegali i się przed nim chowali .
Alarm już dawno został wyłączony i szybko wszyscy dowiedzieli się , że to zrobił ktoś , komu bardzo zależało na zrujnowaniu występu The Wanted.
- Ej ty ! Nieuczesana!- Usłyszałaś głos chłopaka.Lecz ty się nie odwróciłaś , mimo iż dobrze wiedziałaś , że to o ciebie mu chodzi.
Podbiegł do ciebie trochę zdyszany.i chwycił cię za ramię , żeby cię zatrzymać .
- Dlaczego się nie odwróciłaś ?- zapytał .
- Wiesz... Jakbyś krzyknął piękna , od razu bym się do ciebie odwróciła ...- Lekko się do niego uśmiechnęłaś.
- Hahaha... No tak ... A jak ty się właściwie nazywasz piękna ? - zapytał z lekkim uśmieszkiem na ustach .
- Nie wiem , czy mogę ci powiedzieć . A jak jesteś jakimś moim psychofanem , i będziesz mnie na każdym kroku śledził ?!
- Oczywiście , że jestem . Bardzo kręcą mnie nie uczesane dziewczyny w lokach...- zaczął się śmiać .
- Sam widzisz ...- Wyciągnęłaś rękę ku niemu .- Jestem Alicja.
- Ja jestem Max . Miło mi - powiedział , po czym zaczął śmiać się jeszcze bardziej .
- Co cię tak śmieszy ?- zapytałaś .
- Bo ty ...Haha...Ty...Dalej ...Haha...Dalej jesteś ...Haha...Brudna...
- A ty dalej jesteś łysy...- Wybuchnęłaś śmiechem , jednocześnie próbując zetrzeć brud z twarzy .
- Tu jesteś ! - Powiedział wysoki pulchny , dużo starszy od ciebie chłopak do Max'a.
-Ohh...musiałeś akurat teraz ?! - powiedział Max.
- Twoja głowa niesamowicie wygląda w światłach latarni...- powiedziałaś , gdy latarnie się zapaliły , jednocześnie śmiejąc się strasznie.
- A może chcesz zobaczyć jak niesamowicie wygląda w światłach gwiazd ? - Zapytał .
Minęło trochę czasu i ty i Max się bardzo polubiliście . PO spotkaniu po koncercie , poszliście razem na "randkę" Ale szybko odkryliście , że raczej do siebie nie pasujecie , ale postanowiliście być przyjaciółmi . Max potrafi cię rozśmieszyć w każdej sytuacji.
_________________________________________________________________
Alu to dla ciebie. Mam nadzieję , że ci się spodobał :D
Juliette ♥
wtorek, 12 lutego 2013
Wszystkiego Najlepsiejszego z okazji WALENTYNEK kochani ♥♥♥
Z tej okazji postanowiłyśmy z Emilką zrobić imaginy z gifami . I przypadło to mnie :)
TOM
Tom kiedy chce cię poderwać :
Z tej okazji postanowiłyśmy z Emilką zrobić imaginy z gifami . I przypadło to mnie :)
TOM
Tom kiedy chce cię poderwać :
JAY
Ty : Seksu ni będzie...
Jay : *oczy kota ze Shrek'a*
Ty: No dobra ! niech ci będzie...
Jay :
NATHAN
Nathan kiedy przeszłaś obok :
SIVA
Siva podczas koncertu , kiedy zobaczył cię na widowni :
MAX
Zapatrzył się na ciebie w czasie występu :
TOM
Tom kiedy zobaczył , że ręcznik ci spadł jak wychodziłaś z łazienki :
JAY
Jay kiedy się na ciebie zapatrzył :
NATHAN
Ty: Nathan ! Chodź bo zaraz się spóźnimy!
Nathan: Jeszcze chwilka...
Ty: No chodź !
Nathan : Jeszcze tylko grzyweczka...
Nathan : Ok. Możemy iść ...
SIVA
Ty: Na co chcesz iść do kina Seev ?
Siva: To może...
Ty: O nie , nie , nie...Tylko nie Star Wars !
Siva : No ale kochanie ....
Ty : Ohh...No dobrze ...
MAX
Kiedy Max zobaczył cię w tłumie fanek :
TOM
Zaczęliście się kłócić z Tomem (mała sprzeczka) , po jakimś czasie okazało się, że to jednak on ma rację :
Przepraszam , że tak wcześnie .Ale pewnie nie będę miała kompa później :)
Jeszcze raz wszystkiego najlepszego i wg wesołych walentynek :)) Uwielbiam was ♥
Juliette♥
PS Dziękuje za 5000 wejść ♥
Jeżeli wam się podobają imaginy z gifami , to po następnym 1000 wyświetleń zatroszczę się o więcej :)
sobota, 9 lutego 2013
The Versatile Blogger Award
Serdecznie dziękuje, za nominacje Gabi:) i Poziomkowej.
No więc 14 faktów o mnie:
1. moim ulubionym zwierzem jest żyrafa.
2. mam specjalny, duży zeszyt do pisania imaginów.
3. odwiedziłam więcej krajów niż mój tata xD
4. w TWFanmily jestem od 17 lipca 2012.
5. chciałabym kiedyś pójścia na zlot Polish TWfanmily, ale żeby były tam więcej
niż 4 osoby, jak ostatnio :P
6. na twitterze znajdziecie mnie pod @JarnutowskaE
7. mam w pokoju 7 plakatów
8. w podstawówce moim numerkiem z dziennika było 16, a w gimnazjum 6 o.o
9. lubie chodzić na zakupy xD
10. mam długie włosy
No więc 14 faktów o mnie:
1. moim ulubionym zwierzem jest żyrafa.
2. mam specjalny, duży zeszyt do pisania imaginów.
3. odwiedziłam więcej krajów niż mój tata xD
4. w TWFanmily jestem od 17 lipca 2012.
5. chciałabym kiedyś pójścia na zlot Polish TWfanmily, ale żeby były tam więcej
niż 4 osoby, jak ostatnio :P
6. na twitterze znajdziecie mnie pod @JarnutowskaE
7. mam w pokoju 7 plakatów
8. w podstawówce moim numerkiem z dziennika było 16, a w gimnazjum 6 o.o
9. lubie chodzić na zakupy xD
10. mam długie włosy
11. kiedyś chciałam sie przefarbować na blond, użyłam do tego szamponetki
i teraz mam trochę rudy i blond włosów.
12. mam na drugie Weronika.
13. lubie sok multiwitamina
14. kiedy to pisałam słuchałam Ed Sheerana - Give me love :)
Drugi raz piszę o tych nagrodach, więc nie bd nikogo nominować :)
środa, 6 lutego 2013
The Versatile Blogger Award
Dziękuje bardzo za nominacje: Natqa Sykes, Patrycji i The Wanted. Myślę, że wszyscy już wiedzą o co chodzi w tych nagrodach, a jak nie to u Emilki we wcześniejszym poście jest napisane.
21 faktów o mnie :
1. Mam na imię Julka .
2. Ostatnio zaczęłam słuchać Cody'ego Simpson'a.
3. Od marca 2011 roku jestem sheeranator.
4. Lubię rysować i malować i wszystko co jest z tym związane.
5. Uwielbiam multiwitaminę .
6. Moimi ulubionymi owocami są manadrynki.
7. Na TT jestem @wasymilorda .
8. Uwielbiam HERBATĘ.
9. Lubię małpy .
10. Kocham Harry'ego Potter'a.
11. Nie chce mieć chłopaka w najbliższym czasie.
12. Mam 4 genialne przyjaciółki.
13. Imaginy piszę czarnym długopisem.
14. Mam swój kubek , ale nie piję w nim Herbaty.
15. Chciałabym jechać z Alką i Rysiem do Londynu.
16. Jestem zboczona i niemiła .
17. Lubię śpiewać , ale nie umiem .
18. Mój ulubiony kwiatek to storczyk .
19. Przez całe życie myślałam , że mam włosy które są koloru ciemny blond . Rok temu mama mnie oświeciła i powiedziała , że jestem szatynką - kompletnie się załamałam .
20. Kocham Rupert'a Grint'a i ogólnie mam słabość do rudych chłopaków :)
21. Czasami latam na golasa po domu jak nikogo nie ma O.o
Niestety nikogo nie nominowałam , bo dopiero zaczynam . Z góry przepraszam :))
21 faktów o mnie :
1. Mam na imię Julka .
2. Ostatnio zaczęłam słuchać Cody'ego Simpson'a.
3. Od marca 2011 roku jestem sheeranator.
4. Lubię rysować i malować i wszystko co jest z tym związane.
5. Uwielbiam multiwitaminę .
6. Moimi ulubionymi owocami są manadrynki.
7. Na TT jestem @wasymilorda .
8. Uwielbiam HERBATĘ.
9. Lubię małpy .
10. Kocham Harry'ego Potter'a.
11. Nie chce mieć chłopaka w najbliższym czasie.
12. Mam 4 genialne przyjaciółki.
13. Imaginy piszę czarnym długopisem.
14. Mam swój kubek , ale nie piję w nim Herbaty.
15. Chciałabym jechać z Alką i Rysiem do Londynu.
16. Jestem zboczona i niemiła .
17. Lubię śpiewać , ale nie umiem .
18. Mój ulubiony kwiatek to storczyk .
19. Przez całe życie myślałam , że mam włosy które są koloru ciemny blond . Rok temu mama mnie oświeciła i powiedziała , że jestem szatynką - kompletnie się załamałam .
20. Kocham Rupert'a Grint'a i ogólnie mam słabość do rudych chłopaków :)
21. Czasami latam na golasa po domu jak nikogo nie ma O.o
Niestety nikogo nie nominowałam , bo dopiero zaczynam . Z góry przepraszam :))
wtorek, 5 lutego 2013
poniedziałek, 4 lutego 2013
The Versatile Blogger Award
stwierdziłam, że już może starczy dla mnie tych nagród :) teraz będzie odpowiadać druga adminka Julka :)
Nathan - Julia
Pracujesz w barze. Jesteś barmanką. Dziś było pusto, ale to dopiero godzina 10. Właśnie sprzątasz bar, gdy w drzwiach pojawił się brunet w full capie. Podszedł do twojego szefa, który rozmawiał przez telefon. Kiedy zobaczył chłopaka szybko zakończył rozmowę. Rozpoczął za to konwersacje z czapeczką. Nie bardzo słyszałaś o czym rozmawiali, ale fragment wyłapałaś:
-.... zorganizować moje przyjęcie.
- Oczywiście panie Sykes.
- Dobrze. Przyjadę tu jeszcze jutro i wszystko dokładnie ustalimy.
I wyszedł. "Pewnie znowu jakaś rozpieszczona gwiazdeczka chce urządzić tutaj swoją imprezę" - pomyślałaś. Skończyłaś sprzątać i poszłaś do domu.
Następnego dnia znowu przyszedł Sykes. Ponownie sprzątałaś. Podszedł do Ciebie i zapytał:
- Gdzie Twój szef?
- Nie wiem, nie jestem jego niańką - odparłaś.
- No to poczekam tutaj sobie na niego. Czystą poproszę.
Nalałaś mu wódki do kieliszka. Podniósł go do ust i wypił. Wtedy nadszedł Twój szef. Zabrał chłopaka do swojego biura. Przez oszkloną ścianę widziałaś jak Twój pracodawca korzy się przed Sykesem. Po 15 minutach wyszli. Zaczęli chodzić po klubie. Chłopak pokazywał gdzie by co chciał. Szef tylko kiwał głową. Po kilku chwilach doszli do Ciebie. Teraz Twój pracodawca marnował ślinę. Chłopak jakby tego nie słyszał, bo patrzył się tylko na Ciebie. Udałaś, że tego nie widzisz. W pewnym momencie przerwał wywód twojemu przełożonemu:
- Czy umie robić drinki? - wskazał na Ciebie.
- Kto? Julia? Oczywiście, że tak.
- To dobrze. Będzie robiła napoje na przyjęciu.
- Oczywiście panie Sykes.
Chłopak mrugnął do Ciebie i poszli dalej. "Co za typ, traktuje mnie jak przedmiot" - pomyślałaś.
Impreza miała się odbyć jutro. Szef kazał Ci założyć najseksowniejsze ciuchy, jakie masz. Włożyłaś to na siebie:
Weszłaś za bar. W pewnym momencie kolega poprosił Cię byś zastąpiła go przy roznoszeniu zamówień. Wzięłaś tackę z drinkami i poszłaś. Kilku nachlanych już i napalonych gości chciało Cię złapać za tyłek.
Gdy skończyłaś rozdawać napoje poszłaś na przerwę. Wyszłaś na dwór, żeby zapalić. Wyjęłaś papierosa i zapaliłaś. Zimne powietrze owiewało Ci twarz. Usłyszałaś kroki. Odwróciłaś się. W twoją stronę szedł ledwo idący koleś. Przybliżył się do Ciebie:
- Cześć, kotku. Może masz ochotę się zabawić? - zapytał facet, chuchając na Ciebie alkoholowym oddechem.
- Spadaj stad.
- Dobra, chciałem po dobroci.
Mężczyzna przycisnął cię do ściany. Zaczął brutalnie całować Twoje usta. Próbowałaś się wyrwać, ale koleś był silniejszy. Rozpoczął zdejmowanie góry Twojego ubrania. Zamknęłaś oczy czekając na nieuniknione. Nagle Twój oprawca puścił Cie. Otworzyłaś oczy. Zobaczyłaś Sykesa bijącego faceta, który chciał zgwałcić Cię chwilę temu. Przyłożył mu kilka razy. Niedoszły gwałciciel nie ruszał się. Twój wybawca podbiegł do Ciebie:
- Wszystko w porządku? - zapytał.
Pokiwałaś głową.
- Dziękuję.
- Spoko. Tak właściwie to nie wiesz jak mam na imię. Jestem Nathan.
- Julia.
Wyjął z kieszeni marynarki paczkę chusteczek. Podał Ci je. Dopiero wtedy zdałaś sobie sprawę, że płaczesz. Przyjęłaś podarek. Szybko wytarłaś oczy.
- Chodź odprowadzę Cie do domu.
- A co z Twoją imprezą?
- Eeee będą jeszcze inne. Zresztą nikt nie zauważy jak wyjdę.
Podał Ci swoją czarną marynarkę i poszliście w stronę jego samochodu. Wsiadłaś do środka. Było tu ciepło i wygodnie.
- Czy ty przypadkiem nie piłeś?
- Szlag. zapomniałem. Ty nie możesz prowadzić w takim stanie, a ja jestem pijany. Zadzwonię po taksówkę.
Po 5 minutach siedzieliście już w aucie. Chłopak trzymał Cie za rękę. Ty roztrzęsiona po wydarzeniach dosłownie sprzed chwili patrzyłaś w okno. Samochód zatrzymał się. Twój wybawca zapłacił i wyszliście. Podeszliście do Twojego domu. Otworzyłaś drzwi. Nathan stanął:
- To ja powinienem już iść.
- Zostań, jesteś przecież pijany, a masz chyba daleko od swojego domu.
- Hmmm prawda.
Wszedł za Tobą. Przyszykowałaś mu spanie na kanapie. Sama przebrałaś się w piżamę i poszłaś spać.
Następnego dnia obudziłaś się z okropnym bólem głowy. Wstałaś. Nathan jeszcze spał. Położyłaś aspirynę i szklankę z wodą na szafkę. Sama też je wzięłaś. Poszłaś zrobić śniadanie. Po chwili przyszedł chłopak.
- Dzień dobry. - powiedziałaś.
- Dobry - odparł zaspany.- Dzięki za aspirynę.
- Proszę.
- Co robisz?
- Jajecznicę. Chcesz?
- Chętnie.
Podałaś mu talerz jajecznicy. Zjedliście w milczeniu. Odwróciłaś się żeby pozmywać. Poczułaś czyjeś ręce na biodrach. Napięłaś się jak struna. Chłopak chyba to zauważył, bo od razu Cie puścił.
- Ja, przepraszam...
- Nathan, wczoraj o mało co nie zostałam zgwałcona, a ty mi z takim czymś wychodzisz?
- No, bo ty mi się podobasz....- spuścił głowę.
Podeszłaś do niego. Uniosłaś ją i spojrzałaś w oczy. Zobaczyłaś z nich smutek i chyba... miłość?
- Hhhh nie mogłeś tego powiedzieć? Ty mi też się podobasz.
- Serio?! - zapytał z niedowierzaniem.
- Tak - odparłaś z lekkim uśmiechem. - Ale na razie postaraj się ograniczyć z dotykaniem, ok?
- Jasne - odparł szczęśliwy.
Chciał cię przytulić, ale przypomniał sobie, co mówiłaś. Rozchyliłaś ramiona. Nathan nie czekał długo tylko Cie przytulił.
Po 2 latach od tego wydarzenia nadal jesteście parą. Czekacie aż na świat przyjdzie wasze pierwsze dziecko. :)
---------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba :)
-.... zorganizować moje przyjęcie.
- Oczywiście panie Sykes.
- Dobrze. Przyjadę tu jeszcze jutro i wszystko dokładnie ustalimy.
I wyszedł. "Pewnie znowu jakaś rozpieszczona gwiazdeczka chce urządzić tutaj swoją imprezę" - pomyślałaś. Skończyłaś sprzątać i poszłaś do domu.
Następnego dnia znowu przyszedł Sykes. Ponownie sprzątałaś. Podszedł do Ciebie i zapytał:
- Gdzie Twój szef?
- Nie wiem, nie jestem jego niańką - odparłaś.
- No to poczekam tutaj sobie na niego. Czystą poproszę.
Nalałaś mu wódki do kieliszka. Podniósł go do ust i wypił. Wtedy nadszedł Twój szef. Zabrał chłopaka do swojego biura. Przez oszkloną ścianę widziałaś jak Twój pracodawca korzy się przed Sykesem. Po 15 minutach wyszli. Zaczęli chodzić po klubie. Chłopak pokazywał gdzie by co chciał. Szef tylko kiwał głową. Po kilku chwilach doszli do Ciebie. Teraz Twój pracodawca marnował ślinę. Chłopak jakby tego nie słyszał, bo patrzył się tylko na Ciebie. Udałaś, że tego nie widzisz. W pewnym momencie przerwał wywód twojemu przełożonemu:
- Czy umie robić drinki? - wskazał na Ciebie.
- Kto? Julia? Oczywiście, że tak.
- To dobrze. Będzie robiła napoje na przyjęciu.
- Oczywiście panie Sykes.
Chłopak mrugnął do Ciebie i poszli dalej. "Co za typ, traktuje mnie jak przedmiot" - pomyślałaś.
Impreza miała się odbyć jutro. Szef kazał Ci założyć najseksowniejsze ciuchy, jakie masz. Włożyłaś to na siebie:
Weszłaś za bar. W pewnym momencie kolega poprosił Cię byś zastąpiła go przy roznoszeniu zamówień. Wzięłaś tackę z drinkami i poszłaś. Kilku nachlanych już i napalonych gości chciało Cię złapać za tyłek.
Gdy skończyłaś rozdawać napoje poszłaś na przerwę. Wyszłaś na dwór, żeby zapalić. Wyjęłaś papierosa i zapaliłaś. Zimne powietrze owiewało Ci twarz. Usłyszałaś kroki. Odwróciłaś się. W twoją stronę szedł ledwo idący koleś. Przybliżył się do Ciebie:
- Cześć, kotku. Może masz ochotę się zabawić? - zapytał facet, chuchając na Ciebie alkoholowym oddechem.
- Spadaj stad.
- Dobra, chciałem po dobroci.
Mężczyzna przycisnął cię do ściany. Zaczął brutalnie całować Twoje usta. Próbowałaś się wyrwać, ale koleś był silniejszy. Rozpoczął zdejmowanie góry Twojego ubrania. Zamknęłaś oczy czekając na nieuniknione. Nagle Twój oprawca puścił Cie. Otworzyłaś oczy. Zobaczyłaś Sykesa bijącego faceta, który chciał zgwałcić Cię chwilę temu. Przyłożył mu kilka razy. Niedoszły gwałciciel nie ruszał się. Twój wybawca podbiegł do Ciebie:
- Wszystko w porządku? - zapytał.
Pokiwałaś głową.
- Dziękuję.
- Spoko. Tak właściwie to nie wiesz jak mam na imię. Jestem Nathan.
- Julia.
Wyjął z kieszeni marynarki paczkę chusteczek. Podał Ci je. Dopiero wtedy zdałaś sobie sprawę, że płaczesz. Przyjęłaś podarek. Szybko wytarłaś oczy.
- Chodź odprowadzę Cie do domu.
- A co z Twoją imprezą?
- Eeee będą jeszcze inne. Zresztą nikt nie zauważy jak wyjdę.
Podał Ci swoją czarną marynarkę i poszliście w stronę jego samochodu. Wsiadłaś do środka. Było tu ciepło i wygodnie.
- Czy ty przypadkiem nie piłeś?
- Szlag. zapomniałem. Ty nie możesz prowadzić w takim stanie, a ja jestem pijany. Zadzwonię po taksówkę.
Po 5 minutach siedzieliście już w aucie. Chłopak trzymał Cie za rękę. Ty roztrzęsiona po wydarzeniach dosłownie sprzed chwili patrzyłaś w okno. Samochód zatrzymał się. Twój wybawca zapłacił i wyszliście. Podeszliście do Twojego domu. Otworzyłaś drzwi. Nathan stanął:
- To ja powinienem już iść.
- Zostań, jesteś przecież pijany, a masz chyba daleko od swojego domu.
- Hmmm prawda.
Wszedł za Tobą. Przyszykowałaś mu spanie na kanapie. Sama przebrałaś się w piżamę i poszłaś spać.
Następnego dnia obudziłaś się z okropnym bólem głowy. Wstałaś. Nathan jeszcze spał. Położyłaś aspirynę i szklankę z wodą na szafkę. Sama też je wzięłaś. Poszłaś zrobić śniadanie. Po chwili przyszedł chłopak.
- Dzień dobry. - powiedziałaś.
- Dobry - odparł zaspany.- Dzięki za aspirynę.
- Proszę.
- Co robisz?
- Jajecznicę. Chcesz?
- Chętnie.
Podałaś mu talerz jajecznicy. Zjedliście w milczeniu. Odwróciłaś się żeby pozmywać. Poczułaś czyjeś ręce na biodrach. Napięłaś się jak struna. Chłopak chyba to zauważył, bo od razu Cie puścił.
- Ja, przepraszam...
- Nathan, wczoraj o mało co nie zostałam zgwałcona, a ty mi z takim czymś wychodzisz?
- No, bo ty mi się podobasz....- spuścił głowę.
Podeszłaś do niego. Uniosłaś ją i spojrzałaś w oczy. Zobaczyłaś z nich smutek i chyba... miłość?
- Hhhh nie mogłeś tego powiedzieć? Ty mi też się podobasz.
- Serio?! - zapytał z niedowierzaniem.
- Tak - odparłaś z lekkim uśmiechem. - Ale na razie postaraj się ograniczyć z dotykaniem, ok?
- Jasne - odparł szczęśliwy.
Chciał cię przytulić, ale przypomniał sobie, co mówiłaś. Rozchyliłaś ramiona. Nathan nie czekał długo tylko Cie przytulił.
Po 2 latach od tego wydarzenia nadal jesteście parą. Czekacie aż na świat przyjdzie wasze pierwsze dziecko. :)
---------------------------------------------------------------------------
Mam nadzieję, że się podoba :)
The Versatile Blogger Award
Zostałam nominowana do The
Versatile Blogger Award. Ja nie wiem, za co wy mnie nominujecie. Zostałam
nominowana przez ♥♥ Moniś ♥♥ i Anita.
Więc o co chodzi w The Versatile Blogger Award:
- podziękować nominującemu na jego blogu
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
- pokazać nagrodę Versatile Blogger u siebie
- ujawnić 7 faktów dotyczących samego siebie
- nominować 10 blogów, które jego zdaniem na to zasługują
- poinformować o tym fakcie autorów nominowanych blogów.
Więc dziękuje bardzo za nominacje Moniś i Anicie :)
A więc 14 faktów o mnie:
1. Mam 16 lat.
2. Mieszkam w Warszawie.
3. Mam młodszego brata.
4. Uwielbiam The Wanted.
5. Lubię angielski, historię i geografię.
6. Kocham kawę latte i świece zapachowe xD
7. Lubię grać w Simsy.
8. W przyszłości chciałabym zostać podróżniczką.
9. Lubię słuchać muzyki i czytać książki.
10. Chciałbym wybrać się na koncert The Wanted, Nicki Minaj,
Katy Perry i Beyonce.
11. Rodzice we mnie nie wierzą.
12. Nigdy nie miałam średniej poniżej 4.0.
13. Moje szczęśliwe liczby to: 6 i 21.
14. Na każdy sprawdzian albo kartkówkę zakładam
coś czerwonego.
Blogi, które nominuje:
http://neverlookbacktw.blogspot.com/
http://tw-cinderella-story.blogspot.com/
http://imaginyothewanted1.blogspot.com
http://keepcalmandlovethewanted.blogspot.com/
http://mutatedangels.blogspot.com/
http://opowiadania-the-wanted.blogspot.com/
http://twlovestoryy.blogspot.com/
http://imaginy-alice-vicki.blogspot.com/
http://imaginy-tw-break.blogspot.com/
http://heart-vacancy-poziomkowa.blogspot.com/
http://jay-mcguiness-poland.blogspot.com/
http://thewanted-historia.blogspot.com/
http://trying-not-to-break.blogspot.com/
http://carry-the-light.blogspot.com/
Przepraszam, ze nie nominowałam więcej blogów, ale nie znam więcej :c
Jeszcze raz dziękuje za nominacje :)
niedziela, 3 lutego 2013
Nathan - Magda urodzinowy
Byłaś w klubie. Dzień jak co dzień. Albo powinnaś raczej powiedzieć noc jak noc. Poszłaś do małego pomieszczenia z napisem "PRZEBIERALNIA". Przebrałaś się w białą bluzkę z nadrukiem na krótki rękaw, jeansowe szorty, niebieską bejsbolówkę i czerwonego full capa. Wyszłaś na scenę. Rozejrzałaś się. Ludu było jak na wyprzedaży w Tesco. Tuż nad tłumem, w loży dla vipów siedziało 2 chłopaków. Popijali spokojnie drinki. W tle usłyszałaś już muzykę. Czas na show. Najpierw zaśpiewałaś z koleżankami "DNA", następnie "Want you back" z przyjacielem - Astro i na koniec "What makes you beautiful". Zeszłaś ze sceny. Poszłaś prosto do przebieralni. Po 10 minutach ktoś zapukał do drzwi:
- Proszę - krzyknęłaś.
Do pokoju weszli dwaj chłopcy, chyba z loży.
- Cześć, jestem Nathan, a to Liam.
- Witam, mam na imię Magda.
- Oglądaliśmy twój występ i jesteśmy Tobą zachwyceni - powiedział Liam.
- Dzięki - zarumieniłaś się.
- Chcesz z nami gdzieś wyjść dzisiaj? - uśmiechnął się Nath.
- Sory chłopcy, ale dziś nie mogę, muszę się zająć kuzynką.
- Szkoda, no Nath, chłopie musimy się dziś obejść bez damskiego towarzystwa - powiedział ze smutkiem Liam.
- No niestety - odparł chłopak.
Skierowali się do wyjścia. Liam wyszedł pierwszy, za nim Nathan. Ten ostatni zatrzymał się, napisał coś na kartce, podał ci i wyszedł. Spojarzałas na świstek:
Szkoda, że nie poszłaś z nami, może spotkamy się kiedy indziej.
503222987
zadzwoń,
Nathan xoxox
Miłe z jego strony. Przebrałaś się i poszłaś do domu. Zanim poszłaś spać napisałaś do chłopaka:
Cześć tu Magda :)
Na odpowiedź nie musiałaś długo czekać:
Cześć, cieszę się, że napisałaś. Masz może ochotę wyjść gdzieś jutro? :)
Jasne czemu nie.
Serio?! To świetnie! Spotkajmy się na Oxford Street o 13.
Ok. Do zobaczenia.
Cała w skowronkach poszłaś spać. Następnego dnia wstałaś wcześnie, umyłaś i wysuszyłaś włosy, zjadłaś śniadanie i zaczęłaś się szykować na spotkanie. Założyłaś to:
- Proszę - krzyknęłaś.
Do pokoju weszli dwaj chłopcy, chyba z loży.
- Cześć, jestem Nathan, a to Liam.
- Witam, mam na imię Magda.
- Oglądaliśmy twój występ i jesteśmy Tobą zachwyceni - powiedział Liam.
- Dzięki - zarumieniłaś się.
- Chcesz z nami gdzieś wyjść dzisiaj? - uśmiechnął się Nath.
- Sory chłopcy, ale dziś nie mogę, muszę się zająć kuzynką.
- Szkoda, no Nath, chłopie musimy się dziś obejść bez damskiego towarzystwa - powiedział ze smutkiem Liam.
- No niestety - odparł chłopak.
Skierowali się do wyjścia. Liam wyszedł pierwszy, za nim Nathan. Ten ostatni zatrzymał się, napisał coś na kartce, podał ci i wyszedł. Spojarzałas na świstek:
Szkoda, że nie poszłaś z nami, może spotkamy się kiedy indziej.
503222987
zadzwoń,
Nathan xoxox
Miłe z jego strony. Przebrałaś się i poszłaś do domu. Zanim poszłaś spać napisałaś do chłopaka:
Cześć tu Magda :)
Na odpowiedź nie musiałaś długo czekać:
Cześć, cieszę się, że napisałaś. Masz może ochotę wyjść gdzieś jutro? :)
Jasne czemu nie.
Serio?! To świetnie! Spotkajmy się na Oxford Street o 13.
Ok. Do zobaczenia.
Cała w skowronkach poszłaś spać. Następnego dnia wstałaś wcześnie, umyłaś i wysuszyłaś włosy, zjadłaś śniadanie i zaczęłaś się szykować na spotkanie. Założyłaś to:
Nałożyłaś delikatny makijaż, a włosy zostawiłaś rozpuszczone. Wzięłaś torebkę i wyszłaś. Wsiadłaś do autobusu. Na miejscu byłaś już po 15 minutach. Nathan już czekał na Ciebie:
- Cześć. Ślicznie wyglądasz.
- Hej i dzięki - zarumieniłaś się. - Gdzie idziemy?
- Zaprowadzę Cie do mojej ulubionej kafejki.
Podał Ci ramię i poszliście. Po drodze rozmawialiście i śmialiście. Weszliście do kawiarni. Przy stoliku chłopak opowiedział Ci wspomnienia związane z tym miejscem: jak przychodził tu z kolegami w lato, po szkole na lody, jak był na randce z pierwszą dziewczyną. Złożyliście zamówienie. Ty wzięłaś czarną herbatę i szarlotkę, a Nath latte i murzynka.
- No to ja opowiedziałem Ci o sobie, może teraz Ty mi coś opowiesz o Sobie?
- No więc: uczyłam się norweskiego, bo chciałam zamieszkać w Norwegii. Chciałabym zostać ambasadorem. Śmieszy mnie czarny humor. Nigdy nie paliłam, ani nie piłam - gadałaś i gadałaś.
Spędziliście tak 3 godziny. Niestety musiałaś już iść Nathan odprowadził Cię na przystanek. Pożegnaliście się i wsiadłaś do autobusu.
Następnego dnia usłyszałaś dzwonek do drzwi. Zaspana poszłaś zobaczyć kto dzwoni. Dzwoniącym okazał się być Nathan:
- Nathan, co ty tu robisz tak wcześnie i skąd wiedziałeś gdzie mieszkam?!
- Jest po 10, więc nie jest tak wcześnie. Odpowiadając na pierwszą część pytania: chcę Ci coś pokazać i druga część pytania: zapytałem u Ciebie w pracy.
- No dobra, daj mi 30 minut i będę gotowa.
- Chciałaś chyba powiedzieć 3 godziny. - zmiażdżyłaś go wzrokiem.
Poszłaś na górę się przygotować. Założyłaś:
Lekko się umalowałaś i włosy związałaś w kok. Po pół godzinie byłaś gotowa.
- Mówiłam, że będę gotowa w 30 min. - uśmiechnęłaś się z triumfem.
- No dobra, dobra jesteś pierwsza dziewczyną, która szykuje się tak krótko.
- Możemy iść. A tak właściwie to co mi chcesz pokazać?
- To niespodzianka.
Wsieliście do autobusu. Po 15 minutach biliście na miejscu. Nathan zaprowadził cie do starego sklepu muzycznego. Oglądaliście i słuchaliście razem muzyki z lat 80. Nawet nie zauważyłaś jak chłopak zniknął. Nagle za półki wyłoniło się pianino, przy którym siedział Nathan. Zaczął grać i śpiewać "Introducing me".
Byłaś zachwycona. Po skończonej piosence chłopak podszedł do Ciebie i zapytał:
- Magda, wiesz już o mnie prawie wszystko, a znamy się dopiero 3 dni. Zostaniesz moją dziewczyną?
- Tak!
Podniósł Cię do góry i okręcił wokół. Potem złączyliście wasze usta w słodkim pocałunku.
---------------------------------------------------------------------------------
Magda, przepraszam, że tak późno! :( Wszystkiego najlepszego! mam nadzieję, że ci się podoba :)
I przepraszam Wszystkich, za opóźnienie. Obiecuje, że jeszcze w tym tygodniu (od 04.02.13 r.) dodam imaginy dla Was :)
Subskrybuj:
Posty (Atom)