Translate

piątek, 2 sierpnia 2013

Klaudia - Wszyscy

Weszłaś na komputer. Na grupie zobaczyłaś, że wiele osób organizuje zloty w swoich miastach. Postanowiłaś, że ty też zorganizujesz. Szybko napisałaś o tym posta na grupie. Zgłosiło się kilka osób. Ustaliłaś z nimi datę i miejsce spotkania. Utworzyłaś wydarzenie na facebooku, pozapraszałaś znajome Prisonerki i wystawiłaś wydarzenie na grupę, jakby ktoś chciał się przyłączyć. Napisałaś też o tym na twitterze chłopakom.

***Kilka dni później***

Nadszedł ten dzień. Mieszkałaś 2 godziny autobusem od Warszawy, więc wstałaś o 8 i zaczęłaś przygotowania. Zjadłaś śniadanie i wykonałaś poranną toaletę. Ubrałaś się w to:


zlot

Weszłaś jeszcze na twittera i facebooka, na którym napisałaś jak będziesz dziś ubrana. Musiałaś już wychodzić, żeby zdążyć na autobus o 10.56. Wsiadłaś do autobusu. Zajęłaś miejsce. Za Tobą usiadła jakaś typiarka z psem, gadającą przez telefon. Przed Tobą spoczął jakiś stary dziad, który tak rozłożył siedzenie, że nie miałaś prawie miejsca do oddychania. Obok Ciebie klapnął brunet, który nieziemsko pachniał. W takim składzie miałaś spędzić 2 godziny. Na szczęście miałaś twittera. Czas szybko zleciał. Nim się obejrzałaś wysiadałaś przy Pałacu Kultury i Nauki. Przeszłaś kawałek i byłaś już w Złotych Tarasach. Było tam pełno ludzi. Niedziwne, wakacje i centrum. Byłaś trochę wcześniej, więc oparłaś się o poręcz przy głównym wejściu. Czekałaś, a nóż może ktoś się zjawi. Z niedalekiej oddali przyglądał Ci się ochroniarz. Krążył wokół Ciebie jak sęp. Po kilku minutach przyszła pierwsza dziewczyna:
- Cześć, jestem Emilka.
- Ja jestem Klaudia. - uścisnęłyście sobie dłonie.
Pogadałyście sobie trochę, gdy dołączyła do Was kolejna dziewczyna.
- Mam na imię Ala.
- A ja Klaudia, a to Emilka.
- Myślicie, że ktoś jeszcze się zjawi? - zapytałaś.
- Nie wiem, ale powinni. Tyle osób się zadeklarowała, że będzie. - powiedziała Emilka.
- Poczekamy jeszcze 10 minut i pójdziemy pochodzić po sklepach.
- Zgoda.
Po 5 minutach zauważyłaś 5 chłopaków śmiejących się. Szli w Waszą stronę. Skądś ich już znałaś. Gdy podeszli bliżej nie mogłaś złapać oddechu. To przecież byli The Wanted!!
- Cześć, my na zlot - powiedział Max.
- No to już jest cały - odpowiedziałaś jąkając się.
- Serio?! Ich strata, że nie przyszli. - odparł Jay.
- Ale jak wy macie na imię dziewczyny? - zapytał Siva.
- Klaudia, Emilka i Ala - wskazałaś dziewczyny po kolei.
- Nas chyba znacie, więc nie będziemy się przedstawiać. - mrugnął Tom.
- Okej, to co robimy? - zapytał Nathan.
- Będziemy chodzić po sklepach i przymierzać ciuchy - powiedziała Emilka.
- Super! - odparł Jay.
Weszliście do pierwszego sklepu. Powybierałyście ubrania dla chłopaków i kazałyście się im przebrać. Po kilku chwilach wyszli z przebieralni. Wyglądali komicznie! Jaybird w niebieskim boa, Siv w cekinowych butach, TomTom w różowej koszulce z napisem love rabbits, Max w blond włosach, lenonkach i słomianym kapeluszu, a Nath w białych kwiecistych szortach.
- Muszę stwierdzić Nathan, ze masz bardzo zgrabne nogi - powiedziała Emilka.
- Dziękuje, ale czy możemy się już przebrać? - zapytał chłopak.
- Jeszcze nie, musimy zrobić pamiątkowe zdjęcie. - odparłaś.
Wszyscy ustawiali się do zdjęcia.
- Na trzy cztery krzyczymy sex. Trzy cztery.
- Sex - krzyknęli wszyscy.
Ludzie dziwnie się na was patrzyli, ale miałaś to gdzieś, bo zapowiadał się najlepszy dzień w Twoim życiu. Poszliście do następnego sklepu. Usłyszeliście Drunk on love chłopców i zaczęliście piszczeć. Szybko weszli na swoje grupowe konto i tweetęli:
Hej jesteśmy w polskim sklepie i słuchamy Drunk On Love. Kochamy Polskę.
Po pielgrzymce po sklepach zgłodnieliście. Poszliście do McDonalda. Zamówiliście jedzenie i zajęliście miejsca. Rozmawialiście i śmialiście się. Chłopcy są świetni. Gdy już wszyscy nie mogli więcej wcisnąć wywiązała się wojna na żarcie. Zaczęliście w sobie rzucać. W Waszą stronę szedł już sępliwy ochroniarz. Szybko uciekliście do łazienek. Ogarnęliście się trochę. Niestety czas szybko minął i chłopcy musieli już wracać na samolot:
- Mam nadzieję, że podobało Wam się w Polsce, wpadniecie jeszcze i dacie koncert. - powiedziałaś.
- Oczywiście - powiedział Max.
- I zadbamy o to żebyście miały Vipowskie bilety. - dodał Jay.
- Dziękujemy - powiedziałaś.
- I przepraszamy, że nie miałyśmy dla Was żadnych prezentów.
- Nic nie szkodzi, my nie powiedzieliśmy, że przyjeżdżamy. Ale dziękujemy za świetną zabawę.
- Zawsze jak chcecie się zabawić wpadajcie do Polski.
Przytuliliście się, zrobiliście sobie zdjęcia, poprosiłyście o autografy i pożegnaliście się.
Gdy wróciłaś do domu sprawdziłaś twittera. Okazało się, że wszyscy z TW Cię followują. To był najszczęśliwszy dzień Twojego życia.

KONIEC
--------------------------------------------------------------------------------------
Przepraszam, że musiałaś na niego tyle czekać xD mam nadzieję, ze Ci się podoba :)
I mam ogłoszenie:
Z racji tego, że są wakacje, wyjeżdżam. W niedzielę jadę do Wrocławia na 2 dni, więc jeśli ktoś jest stamtąd może się spotkamy ;) znacie mój tt potem do Jeleniej Góry na tydzień, następnie 4 dni u cioci i MOŻE pojadę na kilka dni spotkać się z drugą autorką imaginów, mam nadzieję, że się cieszysz Julka ;)
więc bd pewnie koło 21, kocham Was :)

4 komentarze:

  1. alaodjenskoxixjsjskaoducvfbwkqpqidjxjzmzovjdbwhaochqhuaocebgaizocbrwhqopzjxjduwkqbquaooxjcskapmzuvifbwauozmxbehwiapxkdhwyqodkenehsokxdshisjxsbaipacu *.*
    tyle Ci powiem *.*
    weź... cały czas miałam smajla na fejsie *.*
    te wszystkie wspomnienia... <3
    <3<3<3<3

    OdpowiedzUsuń
  2. Uwielbiam ! <3
    Zapraszam na moje opowiadanie ;)
    http://we-are-drunk-on-love.blogspot.com/

    OdpowiedzUsuń